środa, 22 lipca 2009

Pływanko w Krynicy

Sobota 7.30 rano, wpada Andrzej z Adamem (ekipka z Olsztyna). Startujemy z małej wioseczki nieopodal Dobrego Miasta. Na razie wieje. Dzisiaj naszym celem są Kadyny. Chłopaki przepakowują się do Skody, ruszamy 7.50. Gdzieś koło 9.30 jesteśmy już na obwodnicy elblądzkiej. Gałęzie tańczą:) Niestety tuż przed skrętem do Kadyn dostajemy cynk, o niekorzystnym kierunku. Zapada szybka decyzja o przebiciu się do Krynicy Morskiej, przy okazji przetestujemy nowy spot:). Po jakiś 45 minutach jesteśmy już na miejscu. Parkujemy autko. Grzejemy pieszo na spot jakieś 500m. Po lewej stronie szkółka kitesurfingowa. chyba jedyna w tej okolicy. Za dłuższym pasem zieleni pojawia się spory kawałek plaży. Nie są to co prawda Chałupy czy Kadyny ale nasza desperacja podpowiada, że tego nam było trzeba. Po chwili jesteśmy już na wodzie. Wieje do brzegu niestety słabo. Walnąłem spory hals i wylądowałem w trzcinach udało mi się wrócić po jakiś 40 minutach jak zaczęło mocniej wiać. Dopiero teraz zaczęła się porządna jazda. Były momenty, w których byłem przeżaglowany, także dosyć często trzeba było grzebać przy depowerze. Po jakiś 3 godzinach udanego pływania schodzimy, co niektórzy z lekkim niedosytem, ja wykończony i w pełni zadowolony.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz